Samoocena kojarzy nam się z poczuciem własnej wartości. Wśród ludzi często możemy zauważyć, że to poczucie może być bardzo różne. Jest to spowodowane bardzo różnorodnymi czynnikami, które są dla nas wartością. I w momencie, kiedy ogromną rolę w naszym życiu odgrywa wykształcenie, praca, wynagrodzenie, a tej potrzeby nie mamy zaspokojonej, wówczas ta samoocena zostaje zaburzona. Oczywiście te czynniki mogą być uwarunkowane życiem zawodowym, rodzinnym, życiem osobistym czy towarzyskim.

Możliwości zaburzeń samooceny mogą przyjmować skrajne wymiary – może to być zawyżone poczucie własnej wartości lub zaniżona wartość.

Co dla osoby bezrobotnej oznacza nieadekwatna samoocena? W bardzo wielu przypadkach jest to jedna z głównych przyczyn niepowodzeń w znalezieniu zatrudnienia. Jak wygląda to w praktyce?

Wyobraźmy sobie sytuację, że osoba bezrobotna ma mało wiary we własne możliwości, nie ma świadomości swojego potencjału zawodowego, nie postrzega siebie jako osoby wartościowej i przydatnej z punktu widzenia pracodawcy. Takiemu bezrobotnemu bardzo ciężko przedstawić się pracodawcy, nie potrafi się zaprezentować na rynku pracy w takim stopniu, aby być atrakcyjnym jako pracownik. Osoba taka będzie miała duże trudności w pochwaleniu się swoimi umiejętnościami czy kwalifikacjami, ponieważ będzie przez cały czas przekonana, że są inni kandydaci, którzy są lepiej przygotowani do wykonywania pracy, mają lepsze wykształcenie, są bardziej przebojowi itp.

Często z niską samooceną w parze idzie nieśmiałość, lęk przed oceną, strach przed krytyką. Jest to sytuacja, kiedy osoba bardzo przeżywa kolejne niepowodzenie, ponieważ utwierdza ją to w przekonaniu, że nie potrafi nic dobrze zrobić. Dokładana jest tym samym kolejna cegiełka do stworzonej budowli ograniczeń. Im więcej takich niepowodzeń, tym większe prawdopodobieństwo, że osoba się zniechęci, załamie. Poza tym dojdzie u niej do zmniejszenia odporności na sytuacje trudne i stresowe, a co za tym idzie, błędne koło się napędza. Osoba o niskiej samoocenie będzie bardziej skłonna zgadzać się z innymi, co może doprowadzić nie tylko do braku możliwości wyrażania swojego zdania, ale także wykorzystywania na polu pracowniczym. Może to objawiać się nie tylko nadmiernym obciążeniem obowiązkami, która osoba będzie zobowiązana wykonać, lecz także  pracą po godzinach, pracą w dni wolne, zabieraniem pracy do domu, aż wreszcie brakiem adekwatnego wynagrodzenia za poczyniony wysiłek.

Jakie natomiast konsekwencje dla osoby bezrobotnej ma zbyt wysokie u niej poczucie własnej wartości? Osoba taka bardzo często postrzega swoje umiejętności, kwalifikacje czy kompetencje na bardzo wysokim poziomie, zdecydowanie wyższym niż można to określić w sposób obiektywny. Może ona mieć bardzo lekceważący stosunek do rynku pracy, do pracodawcy, do innych kandydatów do pracy, ponieważ uważa, że tak naprawdę, ona jest najlepsza biorąc określone kryteria pod uwagę. Oczywiście dobrze, kiedy kandydat do pracy potrafi przedstawić pracodawcy swoje zalety i odpowiednio to uargumentować, ale w tym przypadku mówimy bardziej o przechwalaniu się niż o prezentowaniu. Osoby o zbyt wysokiej samoocenie będą skłonne wyrażać się z pogardą o swoich byłych współpracownikach czy byłych szefach w kontekście braku docenienia ich umiejętności. I tak osoby te będą często wspominać, że w poprzednim miejscu pracy nie miały możliwości rozwoju, że wysiłek włożony w pracę nie przekładać się na wynagrodzenie, że osoba już więcej by się nie nauczyła. Poza tym osoby takie często są roszczeniowe, niegrzeczne w momencie, kiedy ktoś nie spełnia ich oczekiwań, pośrednio agresywne. Osoby takie bardzo często mają poczucie, że zawsze na swojej drodze spotykają ludzi konfliktowych, nie potrafiących współdziałać i dlatego też praca z innymi staje się uciążliwa. Wysoka samoocena jest wynikiem bardzo wielu składników, ale oczywiście bardzo dużą rolę odgrywa tu dom rodzinny i postawy rodziców, jakie przejawiali w stosunku do dzieci. Zazwyczaj „jedynacy” mają skłonności do wysokiej samooceny, ponieważ były przez cały czas przekonywane o tym przez rodziców. Pozytywne wzmocnienie jest jak najbardziej pożądane i należy dziecku kibicować przy odnoszeniu sukcesów. Jednak należy bardzo uważać z pochwałą, aby dziecko nie postrzegało tego jako pewien stały element swojego życia. Rodzice nie robią tego świadomie i całkiem zrozumiałe jest, że swoją całą uwagę koncentrują na jedynym dziecku, ale trzeba naprawdę uważać, aby nie przyniosło to odwrotnego skutku. Często jest to również wynikiem rzeczywistym umiejętności czy zdolności, ponieważ „jedynacy” mają większą szansę na to, aby brać udział w dodatkowych zajęciach, kursach itd., co wiąże się z możliwościami finansowymi rodziny. W konsekwencji ciężko im później dostosowywać się do innych współpracowników, ponieważ przez cały czas sytuacja był odwrotna – to ludzie do nich  się dostosowywali. Oczywiście nie można uogólniać, że wszyscy, którzy nie mają rodzeństwa, posiadają takie cechy, można tu raczej mówić o „psychologicznym jedynactwie”. W pracy zawodowej osoby takie będą bardzo uciążliwe i będą starały się zrzucić swoje obowiązki na kogoś innego, jeśli uznają, że praca ta jest zbyt prosta lub za mało atrakcyjna dla nich, a będą jedynie koncentrowały się na zdobyciu uznania. Osoby takie mogą mieć zbyt wysokie wymagania finansowe i może okazać się po dłuższych poszukiwaniach pracy, że należy zmienić oczekiwania i je urealnić. Może się również okazać, że   takim osobom bardzo trudno utrzymać pracę ze względu na ich relacje społeczne.

Każdy człowiek posiada jakiś osąd na temat samego siebie. W naszym społeczeństwie bardzo długo uczono, że nie należy się przechwalać i dlatego też mamy bardzo dużo kandydatów do pracy, którzy sami nie są przekonani czy do tej pracy w ogóle nie nadają. Natomiast również niekorzystne jest kiedy przeceniamy swoje kwalifikacje, bowiem może się okazać, że przedstawiając się jako ekspert  nie posiadamy wystarczającej wiedzy i praktyki. Jak tylko zauważymy u siebie symptomy zbyt niskiej lub zbyt wysokiej samooceny wówczas dobrze byłoby się temu bliżej przyjrzeć. Należy również korzystać z pomocy bliskich, którzy nas obserwują i potrafią powiedzieć czy mamy jakiś deficyt w tym zakresie czy nie. Samoocena jest naszym subiektywnym sądem i każdy ma do niego prawo. Jednakże znajomość zarówno swoich mocnych, jak i słabych stron daje możliwości do optymalnego funkcjonowania zawodowego.

Fot.:Free-Photos