jak żyć

JAK ŻYĆ ? – OTO JEST PYTANIE

Obserwacje astronomiczne uświadamiają, że znana i opisana materia to zaledwie kilka procent tego, co istnieje. Naukowcy przyznają, że rzeczywistość ma wiele warstw, z których część nie jest bezpośrednio dostępna naszym zmysłom. Zaczynają się nimi zajmować dopiero wtedy, kiedy obserwacje tego, co znamy, sugerują, że jest to niezbędne.

Fakt, że większa część rzeczywistości jest niedostępna nawet najtęższym ludzkim umysłom, przekłada się bezpośrednio na nasze życie. Jaką drogą iść, kogo słuchać, co jest dobre, a co jest złe – to pytania, które słyszę w trakcie sesji i rozmów.

Media już dawno przestały być źródłem prawdy. Ale nigdy nie było rolą mediów pokazywać prawdę, a raczej interpretować rzeczywistość i przekazywać nam zmieloną papkę. Piękne kobiety i muskularni mężczyźni pokazywani w telewizji jako uosobienie pewności siebie, w rzeczywistości mierzą się często z depresją i uzależnieniem.

Jak więc żyć w tych trudnych czasach?

Myślę, że spotykając się samemu z sobą, dbaniem o dobry czas z bliskimi, ograniczeniem toksycznych relacji, kontaktem z naturą. Warto mieć swoją pasję, mieć miejsca, gdzie można się zresetować, lubić swoją pracę i czuć, że ma się jakiś wpływ na otaczającą rzeczywistość. To wszystko sprowadza się do pojęcia “wolność”, które każdy powinien zdefiniować sobie indywidualnie. Zwłaszcza w świecie, w którym nie wiemy co jest prawda, bo w swojej istocie jest ona nam niedostępna.

W “Tygodniku Powszechnym” nr 51-52 z 2021 przeczytałam ostatnio inspirujący wywiad z Karolem Palczakiem. Młody artysta z podkarpackiej wioski, przeszedł długą drogę do uznania swojej twórczości. Pytany o “normalny stan rzeczy” mówi o tym, jak nie tracić nadziei, unikać zniewolenia, szukać prostoty i mądrości oraz jak przetrwać załamania.

“Załamania? Każdy ma, ty pewnie też. Również złości (…). Przychodzą takie chwile, gdy traci się natchnienie, wtedy trzeba się zresetować, zrobić coś innego, gdzieś wyjechać. (…) Miałem niedawno taki moment (…)nie wiedziałem, co malować i pojechałem sobie rowerem do Grecji i jak już wracałem, to mi się tak strasznie nudziło i myślałem: kiedy wrócę do domu i zacznę malować? Zostanie po mnie coś pięknego, to jest wielki dar i zaszczyt. (…) Praca to jest twórczość i jak nie ma pracy, to człowiek głupieje, zaczyna się nudzić i wpada w poczucie bezsensu. A w sztuce tworzysz coś z niczego, masz kilka tubek farby i tworzysz. I każdy, kto jest do czegoś powołany, czuje z tym więź i musi to robić”.

Czytając ten artykuł czuję, że kierunek naszego życia powinna wyznaczać pokora i prostota. “Czym karmisz swoją dusze?” – pytanie, które usłyszałam w trakcie mszy u poznańskich Dominikanów. Pytanie, które stawiam sobie i osobom, którym towarzyszę w takiej drodze. I jeszcze na zakończenie ostatni cytat z powyższego wywiadu przeprowadzonego przez Urszulę Honek.

“Siła obrazu pochodzi z prostoty, ale żeby tą prostotę wydobyć, trzeba się przebić przez tysiące różnych narzędzi, które należy odrzucić – musisz wiedzieć, co odrzucić, żeby dojść do tej prostoty. Ale tak jest chyba we wszystkim”.

 

Autor tekstu: Aneta Piasny
Fot. Asik D.